Babcia mi opowiadała… o podróżach

Ostatnie spotkania z cyklu „Babcia mi opowiadała…” poprowadziła wyjątkowa dla nas osoba – była bibliotekarka M-GBP w Mordach pani Anna Kalicka. Temat zajęć także był niezwykły, bowiem uczestnicy przenieśli się na drugi koniec świata… na indonezyjską wyspę Bali.

 Tu bowiem od wielu lat mieszka córka Pani Anny Kalickiej, którą odwiedzała kilkukrotnie. W czasie tych podróży miała okazję poznać wyspę, jej mieszkańców, panujące tam zwyczaje i tradycje. Przywiozła stamtąd wiele pamiątek, które podarowała naszej bibliotece. Dzięki nim lekcje biblioteczne o Bali są bardzo autentyczne, barwne i ciekawe. Dzieci mogą zobaczyć i dotknąć balijskie naczynia, kadzidełka, ozdoby, ubrania, figurki, instrumenty muzyczne a nawet przysmaki, zdjęcia uwydatniają egzotykę i piękno tego miejsca. Wśród eksponatów są łapacze duchów, lalki z balijskiego teatru cieni, misy, torebki prezentowe z gazet, biżuteria i wiele innych. Niezwykłe jest to, że każda z tych rzeczy to rękodzieło, bowiem każdy Balijczyk potrafi zrobić coś z niczego, tak żeby nic się nie zmarnowało.

Zdjęcia wykonane na Bali zobrazowały opowieść, która brzmiała jak z innego świata. Faktycznie – rzeczywistość na Bali jest zupełnie inna niż u nas. Życie toczy się tam spokojniejszym rytmem, jest się bliżej natury i świata duchowego.

Miłym gestem było wręczenie dzieciom przez panią Anię Kalicką balijskich pamiątek – dziewczynki otrzymały spinki do włosów z balijskim kwiatem, a chłopcy breloczki – ręcznie robione i malowane drewniane deski windsurfingowe.

 

Zajęcia zostały zorganizowane w ramach projektu „Przystanek Biblioteka – dobre miejsce dla człowieka” finansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Spotkanie autorskie z Jackiem Fedorowiczem

Świetny satyryk, felietonista, aktor, pisarz, rysownik. Mało kto wie, że z zawodu artysta malarz, a z pasji maratończyk. Znany z poczucia humoru i radiowego głosu charyzmatyczny Jacek Fedorowicz odwiedził bibliotekę w Mordach. Spotkanie odbyło się w ramach projektu „Przystanek Biblioteka – dobre miejsce dla człowieka”, finansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Pełna sala widzów, którzy przybyli na spotkanie z Jackiem Fedorowiczem, przywitała zacnego gościa gromkimi brawami. Okazało się, że przodkowie pana Jacka Fedorowicza pochodzą z niedaleka, bowiem z Sarnak, a babcia miała na nazwisko Suchożebrska.

Piękna polszczyzna, głęboki głos, świetna dykcja, ciekawa opowieść i inteligentny dowcip sprawiły, że Jacka Fedorowicza słuchało się z zapartym tchem i uśmiechem na ustach. Opowiedział między innymi o tym, jak zdobył żonę, ile może zjeść,  dlaczego teraz może obejść się bez okularów i jak stał się przyjacielem głównego bohatera w filmie „Kochajmy syrenki”. Nawet tematy z pozoru przyziemne potrafił zrelacjonować tak, że na sali rozbrzmiewał śmiech. Także na pytania publiczności odpowiadał wesołymi anegdotami. A czego ciekawi byli widzowie? Tego, jak pan Jacek dostał się do filmu, jak to było z transportem lodówki w „Nie ma róży bez ognia” i dlaczego rozpadło się trio Fedorowicz-Materna-Laskowik?

Ciekawym punktem wieczoru było odczytanie przez Jacka Fedorowicza dwóch satyrycznych felietonów. Pierwszy dotyczył absurdów językowych współczesnej polszczyzny, natomiast drugi, pochodzący z najnowszej książki „Chamo Sapiens”, zobrazował aktualny przebieg zakupów w galerii handlowej. Choć był to gorzki obraz, trafił w samo sedno.

Na zakończenie spotkania autorskiego pan Jacek Fedorowicz otrzymał od nas różę z krepiny, wykonaną przez artystkę ludową z Mordów, panią Krystynę Noszczak. Była także okazja do zdobycia  dedykacji w zakupionych przez siebie książkach, a trzeba przyznać, że wpisy były bardzo kunsztowne.

Wieczór poezji Zbigniewa Herberta

Poezja, muzyka, śpiew i świece zagościły w bibliotece podczas czytania wierszy Zbigniewa Herberta 21 listopada br. Spotkanie poetyckie było uczczeniem kończącego się roku 2018, który Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ogłosił rokiem tego wielkiego poety w 20. rocznicę jego śmierci.

„Wróżenie”, „Pan Cogito o cnocie”, „Pan od przyrody”, „Kamyk”, Dom”, „Matka”, „Brewiarz”, Epizod w bibliotece” to niektóre z wierszy, które usłyszeliśmy tego wieczoru. Trudu interpretacji podjęły się same kobiety: Barbara Chromiec, Lidia Lipińska, Danuta Borowska, Zofia Tymosiak, Ewa Jarocka, Halina Grochowska, Jadwiga Kulikowska i Marlena Soszyńska. Natomiast jeszcze trudniejsze zadanie wykonał Chór Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Mordach prowadzony przez akompaniującą na pianinie panią Zofię Werle. Panie wykonały utwory do słów Zbigniewa Herberta pt. „Guziki” i „Piosenka”. Trzeba przyznać, że twórczość naszego, lecz znanego na całym świecie dzięki swojemu poetyckiemu alter ego, postaci Pana Cogito, jest niezwykle przejmująca i refleksyjna.

Zbigniew Herbert urodził się 29 października 1924 r. we Lwowie, zmarł 28 lipca 1998 r. w Warszawie. Był poetą, eseistą i dramatopisarzem. Ukończył studia ekonomiczne i prawnicze. Studiował też sztukę i filozofię. Nie zgadzając się na pisanie w duchu socrealizmu, wiódł bardzo skromne życie. Pierwsze teksty publicystyczne ogłosił w roku 1948, pierwsze utwory poetyckie w roku 1951, ale za właściwy debiut poetycki uważał wydany w roku 1956 tom „Struna światła”. Odniesiony sukces pozwolił mu na podróżowanie po Europie, co było dla niego bardzo inspirujące.

Jego twórczość nawiązuje do tradycji i symboli antycznych oraz wyrosłego na ich gruncie chrześcijaństwa. Herbert pochyla się nad zagadnieniami moralnymi i kondycją duchową współczesnego człowieka. Tomy jego wierszy („Struna światła”, „Hermes, pies i gwiazda”, „Studium przedmiotu”, „Napis”, „Pan Cogito”, „Raport z oblężonego Miasta”, „Elegia na odejście”, „Rovigo”, „Epilog burzy”) i zbiory esejów („Barbarzyńca w ogrodzie”, „Martwa natura z wędzidłem”, „Labirynt nad morzem”, „Król mrówek”) należą do najważniejszych osiągnięć polskiej literatury drugiej połowy XX w. Był również autorem sztuk scenicznych i słuchowisk radiowych („Jaskinia filozofów”, „Drugi pokój”, „Rekonstrukcja poety”, „Lalek”, „Listy naszych czytelników”).

Wieczór poezji Zbigniewa Herberta odbył się w ramach projektu „Przystanek Biblioteka – dobre miejsce dla człowieka” realizowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury

Babcia mi opowiadała… o teatrze

Kukiełki, pacynki, marionetki, rola, interpretacja, intonacja to tylko część pojęć związanych z teatrem, o których opowiedziała dzieciom pani Danuta Borowska podczas warsztatów teatralnych, których tematem przewodnim były wiersze Jana Brzechwy: Na straganie, Pomidor, Kaczka Dziwaczka i Psie Smutki.

 Prowadząca warsztaty pani Danuta Borowska to doświadczony pedagog, nauczyciel języka polskiego, instruktor teatralny klasy S, kobieta z pasją. Wyreżyserowała wiele spektakli dla dzieci, za które zdobyła wiele nagród. Z uczniami Zespołu Oświatowego im. Waleriana Łukasińskiego w Mordach spotkała się, by opowiedzieć im o teatrze: o jego rodzajach, o tym, jaką rolę pełnił kiedyś i dziś, jaki ma wpływ na rozwój nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Pokazała dzieciom postaci, jakie można wykorzystać w teatrzyku kukiełkowym. Mogą to być pacynki wykonane ze skarpetek, kukiełki z drewnianej łyżki lub pacynki z rolek po papierze. Ogranicza nas tylko wyobraźnia, którą obcowanie z teatrem bardzo rozwija. Dzieci z zainteresowaniem słuchały opowieści o teatrze, ochoczo brały udział w zabawach i wczuwały się w odegranie powierzonej im roli.

Zachęcanie dzieci do wejścia w świat sztuki daje wymierne korzyści, między innymi rozwija mowę poprzez ukazanie jej melodyjności, zwrócenie uwagi na akcent i interpretację, kształtuje osobowość dziecka, które wcielając się w różne postaci, może stać się kim chce i pokonywać własne lęki i kompleksy. Udawanie kogoś innego, spełnia marzenia o byciu kimś lepszym, silniejszym, czy odważniejszym. Ponadto rozwija pamięć i spostrzegawczość, uczy pracy w grupie, dyscypliny, cierpliwości i współodpowiedzialności za efekt końcowy.

Spotkanie odbyło się w ramach projektu „Przystanek Biblioteka – dobre miejsce dla człowieka” finansowanego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
ze środków pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Babcia mi opowiadała… bajki

Bajki to nieodzowny element dzieciństwa. Każdy maluch lubi je słuchać. Czasem są śmieszne, a czasem straszne. Przekazują jednak ponadczasowe prawdy życiowe. Najczęściej kojarzymy je z babcią siedzącą w fotelu, wokół której wnuki siedzą wsłuchane i nie chcą położyć się spać, tylko proszą o kolejne historie. W czasach, gdy książki nie były tak dostępne, wyobraźnia i pamięć ludowa naszych babć była skarbem. Taką babcię miała pani Teresa Jawiczuk, która dziś sama jest babcią i przelała na papier zapamiętaną z dzieciństwa bajkę.

 „Zerówkowicze” z Przedszkola Samorządowego w Mordach odwiedzili naszą bibliotekę wraz ze swoimi paniami, by poznać niesamowitą historię, którą pani Tereska Jawiczuk słyszała jako mała dziewczynka od swojej babci. „Niezwykła sarenka” to jej tytuł, a opowiada o losach pewnej samotnej staruszki, która uratowała z potrzasku zwierzę o spojrzeniu, które zapada w pamięć. Okazałe sarence serce i opieka zaowocowały piękną przyjaźnią. Po wysłuchaniu historii, dzieci namalowały ilustrację, która mogłaby się znaleźć na okładce bajki, zaś do środka wkleiły jej treść, by przed spaniem móc ją przeczytać z rodzicami, rodzeństwem i być może swoją własną babcią.

Babcia to wielki skarb. Z pewnością jest nim pani Tereska, która swoim ciepłem i dobrocią wzbudziła sympatię naszych małych gości. Oprócz talentu do opowiadania bajek, posiada również talent pisarski i plastyczny. Potrafi napisać wiersz, scenariusz przedstawienia, a także piękne prace plastyczne. To szczęście mieć taką babcię, chociażby „wypożyczoną” na warsztaty z dziećmi.

Cykl zajęć warsztatowych pod nazwą „Babcia mi opowiadała…” realizowany jest w ramach projektu „Przystanek Biblioteka – dobre miejsce dla człowieka” finansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Imieniny u Ireny

Irena Ostaszyk – kobieta charyzmatyczna, twórcza, dzielna. Całe życie wierna swojej małej ojczyźnie – Mordom, Podlasiu. Do końca swoich dni wypełniała misję, by ocalić od zapomnienia to, co dla niej było najcenniejsze – historię i kulturę swojego narodu. To zaszczyt, że Biblioteka w Mordach nosi jej imię.

Portret Ireny Ostaszyk namalowany przez jej córkę Alicję Antonowicz-Łukasiuk

 

Już po raz drugi w bibliotece odbyło się spotkanie Imieniny u Ireny, którego celem jest uczczenie osoby naszej patronki. Gościem specjalnym była jej córka Alicja Antonowicz-Łukasiuk – malarka, autorka portretu swojej mamy, który wisi w honorowym miejscu naszej biblioteki. Zaproszeni na imieniny przyjaciele biblioteki, jej wierni czytelnicy i pracownicy obejrzeli przedstawienie grupy teatralnej „Babie lato” z Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Mordach, pt. „Wyjątkowy dzień z życia Seniora”, który wprowadził radosny nastrój. Dla uczczenia osoby naszej patronki oraz podkreślenia czym w jej życiu była miłość do ojczyzny, pani Zofia Tymosiak przeczytała wiersze Ireny Ostaszyk o tematyce patriotycznej. Z kolei pani Barbara Chromiec wybrała poezje zawierające myśli najbliższe jej sercu. Atmosferę spotkania podkreśliła pani Zofia Werle, grając na pianinie pieśni patriotyczne, do których wspólnego śpiewu włączyli się wszyscy zebrani w bibliotece goście imienin. Jako że większość uczestników wieczoru znała osobiście patronkę biblioteki, opowiadaliśmy anegdoty z nią związane, zaś osoby, które nie miały przyjemności spotkania pani Irenki, mogły ją zobaczyć i usłyszeć w filmie „Wierna córa Podlasia” nagranym przez pana Zbigniewa Piątkowskiego w 2008 roku. 89-letnia Irena Ostaszyk obchodziła wówczas 20-lecie pracy artystycznej i oprowadzała swego przyjaciela po Mordach. Opowiadała przy tym dzieje swojego życia, wspominała momenty, które zapadły jej w pamięć na zawsze zmieniając spojrzenie na pewne sprawy.

Imieniny u Ireny to nazwa działania zawartego w projekcie „Przystanek Biblioteka – dobre miejsce dla człowieka” finansowanym przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ze środków pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Spotkanie autorskie z Małgorzatą Piekarską

Uczniowie klas trzecich gimnazjum Zespołu Oświatowego im. Waleriana Łukasińskiego w Mordach wzięli udział w spotkaniu autorskim z Małgorzatą Piekarską, którego tematem było budowanie własnej tożsamości i poszukiwanie bohaterów we własnych rodzinach, w oparciu o budowanie drzewa genealogicznego.

WARSZAWA MAŁGORZATA KAROLINA PIEKARSKA – PISARKA , DZIENNIKARKA
FOT. ADAM KOZAK

Genealogia to coś tajemniczego, ale jednocześnie pociągającego. Niektórzy tworzą drzewa genealogiczne już w szkole, inni poszukują własnych korzeni dopiero w życiu dorosłym. Śledzenie korzeni swojej rodziny to niesamowicie interesujące zagadnienie. Początkowo jesteśmy ciekawi, jak daleko w przeszłość jesteśmy w stanie sięgnąć, a gdy po drodze odkrywamy zaskakującą historię naszych przodków, chcemy wiedzieć więcej i więcej. Kto wie jakie tajemnice skrywają dzieje naszych rodów? Poznanie ich z pewnością pomoże w budowaniu własnej tożsamości. Do tego zachęcała autorka książek dla młodzieży Małgorzata Karolina Piekarska.

 

Spotkanie odbyło się w ramach projektu „Przystanek Biblioteka – dobre miejsce dla człowieka” finansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Spotkanie autorskie z Haliną Grochowską

Pochodzi z Zielonej Góry. Ukończyła Wydział Elektryczny Politechniki Śląskiej. Przez wiele lat mieszkała i pracowała w Katowicach i Jaśle. Najpierw w Kombinacie Metalurgicznym Huty Katowice jako specjalista nadzoru, potem jako nauczycielka elektrycznych przedmiotów zawodowych. Dopiero na emeryturze, gdy zamieszkała na wsi, zaczęła pisać. Początkowo pisanie traktowała jako hobby, lecz z czasem stało się ono jej pasją. Pani Halina Grochowska – autorka książek „Pokłon”, „Poklask” i „Poprawiny” spotkała się ze swoimi czytelnikami w naszej bibliotece.

Czym dla pani Haliny Grochowskiej jest pisanie? Pozwala jej oswoić się z przeszłością, pogodzić z czasem traumatycznymi przeżyciami, jakich była świadkiem. W swoich książkach demaskuje zbyt łagodnie przedstawiony, na przykład w komediach Barei, obraz czasów PRL-u. Opowiada o życiu ludzi na Ziemiach Odzyskanych, o metodach wychowawczych, o okrucieństwie, o wstydzie, o winowajcach i ich ofiarach. To tylko niektóre z trudnych, lecz autentycznych spraw, o jakich mogą państwo przeczytać w trylogii autorstwa pani Haliny Grochowskiej. Zapraszamy do lektury.

Spotkanie autorskie z Haliną Grochowską odbyło się w ramach projektu „Przystanek Biblioteka – dobre miejsce dla człowieka” finansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.